More Then a Game - Andrey Vasilyev

Tytuł
More Then a Game - Andrey Vasilyev

More Then a Game jest książką autorstwa Andrey Vasilyeva i pierwszym tomem serii Fayroll. Należy ona do gatunku LitRPG, który jest kombinacją gier online oraz fantastyki/sci-fi. Była to moja pierwsza książka tego rodzaju (nie licząc Player One) i bardzo przyjemnie mi się ją czytało.

Głównym bohaterem jest Harriton Nikiforov, dziennikarz, który dostaje zadanie napisania artykułu na temat zaskakująco popularnej gry Fayroll. I nie jest to zwyczajna gra. Protagonista dostaje zaawansowany technicznie sprzęt, który pozwala mu na całkowite przeniesienie się w wirtualny świat gry. Jak można się spodziewać, to co było tylko pracą do wykonania szybko zmienia się pasjonującą przygodę.

Towarzyszymy naszemu bohaterowi od samych początków gry, kiedy to był nikim w startowej krainie zwanej Nooblandem, aż do momentu gdzie zostaje może nie bohaterem, ale doświadczonym graczem o przyzwoitym poziomie. Książka jest pełna zabawnych anegdotek a graczom z pewnością przypomną wspomnienia własnych doświadczeń z grami online. Poczynając od samego początku, gdzie nie posiada się dosłownie niczego i trzeba biegać dookoła i zabijać wszystkie szczury w okolicy aż po PK - graczy, którzy zabijają słabsze, nisko poziomowe postacie dla zysku. Albo rozrywki. Podczas czytania tej książki wiele razy parskałam śmiechem.

W pewnym momencie myślałam, że książka będzie nudna. W końcu ile można czytać o tym jak ktoś bez końca wbija kolejne poziomy, zbiera ekwipunek i rozdziela punkty umiejętności. Jednak autor ma naprawdę wyjątkowy dar pisania o prostych rzeczach w sposób nadzwyczaj interesujący. Zawsze gdzieś obok aktualnych wydarzeń kryły się jakieś tajemnice i konspiracje, które sprawiały, że zainteresowaniem połykałam kolejne rozdziały.

Jeśli chodzi o postać głównego bohatera, to nie jestem pewna czy go lubię. Jest pełen sprzeczności - bardzo inteligentny oraz często używa intelektualnych i sarkastycznych przytyków wobec innych, co równie często wpędza go w kłopoty. Czasami było tego zbyt wiele albo były po prostu grubiańskie. Z drugiej strony zawsze stawał w obronie słabszych i bezbronnych, nawet nadstawiając własnego karku, za co ma zdecydowanego plusa. Co mi się bardzo nie podobało, to utyskiwania pod adresem kobiet. Owszem niby to miały być zabawne, pobłażliwe komentarze, ale po dziesiątym razie stawały się po prostu irytujące i obraźliwe. Portretuje to kobiety jako piękne, głupiutkie byty stworzone tylko po to by umilać mężczyznom czas. Na szczęście w książce pojawia się również jedna kobieta, Krolina, która jest graczką z prawdziwego zdarzenia.

Naprawdę przyjemnie mi się czytało tę książkę i chętnie poznałabym dalsze przygody Nikiforova w świecie Fayrollu. Jeśli graliście kiedyś w tego typu gry, na pewno wy też ją polubicie. A nawet jeśli nie mieliście z grami styczności, książka jest napisana na tyle przejrzyście, że nie będzie to żadną przeszkodą w odbiorze.

4 gwiazdki / 5