A Curse so Dark and Lonely

Tytuł
A Curse so Dark and Lonely
Autor
Brigid Kemmerer
Data premiery
29/01/2019
Liczba stron
489
Wydawnictwo
Bloomsbury YA

A Curse so Dark and Lonely autorstwa Brigid Kemmerer to powieść oparta na klasycznej baśni Piękna i Bestia, ale skierowana nie do dzieci, a do młodych dorosłych. Dla mnie zawsze była to ulubiona bajka w dzieciństwie, więc byłam bardzo ciekawa tej pozycji.

Rhen jest przeklętym księciem, i kiedy mówię przeklętym, to nie mam na myśli tego, że wygląda jak potwór. Pod koniec każdej kolejnej pory roku przemienia się w straszliwą bestię, zarówno fizycznie i psychicznie. Traci świadomość tego, kim jest i całkowicie poddaje się morderczym instynktom dzikiego, spragnionego krwi monstrum, zabijając każdego, kto będzie miał nieszczęście znaleźć się w jego pobliżu. Jakiś czas później sezon się restartuje i wszystko zaczyna się od nowa. Jednak ci, którzy zginęli pozostają martwi. Rhen desperacko próbuje znaleźć kobietę, która przełamie klątwę i uwolni go od niekończącego się koszmaru. Jednak na próżno.

Harper jest ubogą dziewczyną z Waszyngtonu, która rozpaczliwie próbuje wieść normalne życie, pomimo trudnej sytuacji - umierającej matki oraz zbirów, którzy ścigają jej rodzinę za długi jej dawno zaginionego ojca. Przypadkiem zostaje ona przeniesiona do zaczarowanego królestwa Emberfall i nie jest tym w najmniejszym stopniu uszczęśliwiona. Nie zamierza się w nikim zakochiwać, nie chce słyszeć o żadnych klątwach ani złych czarodziejkach. Jedyne, co ją interesuje to powrót do domu. Niestety droga powrotna z baśniowego królestwa podobno nie istnieje.

Książka jest oczywiście romansem usytuowanym w baśniowym świecie. Zwykle nie jestem fanką tego gatunku, ale Piękna i Bestia zajmuje specjalne miejsce w moim sercu, więc stanowi wyjątek od reguły. A to była naprawdę ciekawa historia. Wcale nie była ona prosta; główna bohaterka nie jest naiwną, prostą dziewoją, która zakochuje się w księciu z bajki. Przede wszystkim próbuje odnaleźć drogę do swojego świata i w międzyczasie poznaje Rhena, jako osobę, a nie przywódcę królestwa. Sama historia wokół romansu jest ciekawa. Porzucone na pastwę losu królestwo popada powoli w ruinę, zrozpaczeni mieszkańcy nie mają do kogo zwrócić się o pomoc, gdyż rodzina królewska kompletnie się od wszystkiego odizolowała, a agresywni sąsiedzi tylko czekają by przejąć ziemie, które niebronione stanowią łatwy łup. Harper i Rhen stawiają wszystko na jedną kartę, by ocalić poddanych i królestwo przeklętego księcia przed całkowitą zagładą.

Główna bohaterka, Harper, jest żywiołowa, odważna i pełna współczucia dla niedoli innych. Jednak jest również pełna wątpliwości i brak jej pewności siebie. Cierpi również na częściowe porażenie mózgowe, które sprawia, że kuleje i nie jest do końca sprawna fizycznie. Autorka chciała stworzyć bohaterkę zaradną i silną, która jest świadoma swoich niedostatków, a mimo tego się nie poddaje i prze naprzód. Jest to miły akcent, bo zbyt często mamy w książkach bohaterów aż nadto perfekcyjnych a przez to nie do końca realnych.

Opowieść ta wciągnęła mnie od samego początku i byłam ciekawa, jak autorka poradzi sobie z ponownym opowiedzeniem tej historii. Podobały mi się desperackie próby ratowania upadającego królestwa i miałam wrażenie, że romans był tylko tłem, a nie głównym wątkiem. Bardzo polubiłam też Greya, Dowódcę Straży, który mimo że był postacią drugoplanową, to był dużo bardziej interesujący niż sam książę Rhen. Jestem bardzo zadowolona, gdyż w kolejnym tomie, A Heart so Fierce and Shattered, będą również rozdziały z jego perspektywy.

Jeśli lubicie powieści oparte na klasycznych baśniach, to na pewno Wam ta ksiązka przypadnie do gustu. Szczególnie polecam wszystkim fanom Pięknej i Bestii; na pewno się nie zawiedziecie!

****