Twierdza Tytonu

Title
Twierdza Tytonu
Author
Magdalena Pioruńska
Published date
24/06/2019
Pages
554
Publisher
Novae Res

Twierdza Tytonu to drugi tom opowieści o Twierdzy Kimerydu i jej mieszkańcach. Tutaj akcja rozpoczyna się aż dziesięć lat po dramatycznym zakończeniu poprzedniej części. Do głosu dochodzi nowe pokolenie bohaterów, ale nie zabraknie również naszych ulubionych chłopców, którzy jednak zmuszeni zostają, by szybko wydorośleć. Tym razem większa część książki dzieje się w imperialnej Europie, poznajemy więc w końcu osławione Vintage i dwór Brytanika, o którym tyle było mowy w Twierdzy Kimerydu.

Książka objętościowo jest większa niż poprzednia część, jednak muszę przyznać, że czytało mi się ją lepiej. Nie wiem, czy to zasługa tego, że już weszłam w alternatywny świat Kimerydu, czy bardziej podeszli mi bohaterowie, czy może styl autorki stał się bardziej przystępny (choć w Twierdzy Kimerydu nie ma co narzekać). Dalszą część historii poznajemy głównie z perspektywy ekscentrycznej studentki Livii, siostrzeńca Cery (bądź Anny) - Patricka oraz Taniela, najmłodszego braciszka Tyrsa. Są oczywiście również rozdziały z perspektywy samego Tyrsa oraz Tycjana, lecz nie oni odgrywają tu główną rolę.

Osadzając akcję w Vintage autorka umiejętnie pokazała nam, jak z bliska wygląda totalitaryzm. Życie w ciągłym strachu o pozostanie w łaskach cesarza, pozorowanie tego, że ludzie mają jakikolwiek wybór i zsyłki do obozów za najmniejsze, bądź wręcz wyimaginowane przewinienia. Jesteśmy również świadkami niekończącej się rywalizacji pomiędzy Brytanikiem a jego synem, wicecesarzem Sinem. Opinia o samym imperatorze tylko się potwierdza, jest on człowiekiem okrutnym, małostkowym i żądnym władzy absolutnej. Sin natomiast, moim zdaniem, w tej książce wiele zyskuje. Nie jest postacią jednowymiarową i pomimo tego, że ponoć tylko cesarz powstrzymuje go przed zrzuceniem bomby atomowej na Afrykę, to nie do końca znamy wszystkie jego motywy. Co wiemy na pewno, to że jest świetnym strategiem i potrafi dbać o swoich podwładnych (jeśli uważa ich za dość wartościowych).

Poznajemy również więcej samego świata. Twierdza Kimerydu nawiązała stosunki dyplomatyczne z państwem Azteków, gdzie porządek życia dyktują okrutne wymogi religijne, a ofiary z ludzi są na porządku dziennym; oraz z Sowietami, którzy wysyłają do Afryki swoich studentów w ramach międzynarodowej wymiany. Co prawda nie ma tych informacji zbyt wiele, ale dość by pobudzić ciekawość i wyobraźnię czytelnika. Co więcej, Magdalena Pioruńska zdradziła mi, że więcej o tych mocarstwach dowiemy się w przyszłych tomach.

Mamy tu też więcej akcji z samymi dinozaurami. Podobały mi się szczególnie sceny polowań raptorów. Sam Taniel jest bardzo ciekawą postacią, jedną z moich ulubionych w tej książce. W jego przypadku jego raptorze geny zdecydowanie biorą górę nad tymi ludzkimi i lepiej czuje się wśród swojego gadziego stada, niż w mieście. Gdy jest zmuszony do socjalizowania się, zawsze wynikają z tego przezabawne sytuacje.

Mam wrażenie, że Twierdza Tytonu jest również lepiej napisana. Przy zmianach punktu widzenia nie cofamy się znów do tych samych scen, by zobaczyć je z innej perspektywy. Bardzo się cieszę, że autorka od tego odeszła, bo ja osobiście tego nie lubię, gdyż strasznie spowalnia to akcję i zakłóca płynność opowieści.

Mamy tu również wybuchowe zakończenie. Wszystko czego oczekiwaliście zostanie postawione na głowie i w momencie skończenia książki będziecie marzyć o tym, by móc już przeczytać kolejną część.

****