Piasek Raszida

Tytuł
Piasek Raszida
Autor
Brandon Sanderson
Data premiery
12/02/2016
Liczba stron
287
Wydawnictwo
Starscape

“Piasek Raszida” autorstwa Brandona Sandersona to pierwsza część cyklu “Alcatraz kontra bibliotekarze”, która skierowana jest do młodszych czytelników. Właśnie z tego powodu trochę wahałam się przed sięgnięciem po tę książkę. Na szczęście autor po raz kolejny udowodnił, że nie ważne dla jakiego odbiorcy pisze, jego twórczość zawsze jest na najwyższym poziomie.

Alcatraz Smedry jest z pozoru zwyczajnym nastolatkiem, jeśli zignorujemy fakt, że psuje wszystko, czego się dotknie. Można też spokojnie powiedzieć, że jest pechowy – przez swoją niezwykłą niezgrabność jest odsyłany z jednej rodziny zastępczej do drugiej. Wszystko zmienia się w dniu jego trzynastych urodzin, gdy otrzymuje spadek po swoich rodzicach – woreczek piasku. To, co na pierwszy rzut oka wydawało się żartem w złym guście, wywraca całe jego życie do góry nogami i ujawnia istnienie świata, o którym nie miał pojęcia.

Jeśli chodzi o system magii, to jak w innych książkach Sandersona, mamy tu zdecydowanie niezwykły pomysł. Założę się, że każdy z Was choć raz w życiu wyobrażał sobie jakby to było mieć jakąś super moc. Nasz bohater jest wyjątkowy, gdyż wywodzi się z rodziny, której członkowie od pokoleń obdarowywani są bardzo potężnymi Talentami. Cóż to może być, zapytacie? Super siła? Niewidzialność? Teleportacja? No cóż, nie do końca. Talentem Alcatraza jest zdolność psucia absolutnie wszystkiego. Podobnie, jego dziadek posiada zdolność wiecznego spóźniania się, a kuzyn potrafi mówić tylko używając niezrozumiałego bełkotu. No bo przecież nie wszyscy mogą mieć czadowe moce rodem z komiksów, prawda?

Jednak to, co początkowo wydaje się absurdalne, okazuje się niezwykle użyteczne w miarę rozwoju historii. Sama idea i jej wykorzystanie jest genialne. Cała książka jest oparta na dość sarkastycznym humorze. Mi osobiście lepiej niż samą opowieść czytało się właśnie sardoniczne komentarze o książkach, pisarzach i życiu w ogóle. Było tak wiele tekstów które rozbawiły mnie do łez, że przytoczenie ich wszystkich zajęłoby mi chyba tydzień. Tego rodzaju humor i przedstawienie rzeczywistości w krzywym zwierciadle przypomina mi stylem książki Sir Terry’ego Pratchetta, które uwielbiam.

Sama opowieść jest dokładnie taka, jak powinna – ciągła akcja, mnóstwo dziwacznych i zabawnych scen oraz grupa oryginalnych bohaterów. Mimo tego, że książka skierowana jest do młodzieży, to uważam, że będzie się ona podobać czytelnikom w każdym wieku.

****