Dziecko Odyna

Title
Dziecko Odyna
Author
Siri Pettersen
Published date
17/05/2017
Pages
648
Publisher
Rebis

„Dziecko Odyna” autorstwa Siri Pettersen to pierwszy tom cyklu „Krucze Pierścienie”. Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż do inspirowanego folklorem skandynawskim świata Ym, gdzie istnieje jedenaście krain a jego mieszkańcy, aetlingowie, wyglądają zupełnie jak ludzie, ale mają też ogony, z których są bardzo dumni oraz mogą korzystać z Evny, przepełniającej cały ich świat magii.

Hirka ma piętnaście lat i zawsze była traktowana jak odmieniec, gdyż sama nie posiada ogona. Zawsze wierzyła w historię, którą opowiadał jej ojciec, że odgryzły go wilki, gdy była niemowlęciem. Jednak wraz z nadciągającym Rytuałem, któremu poddają się wszyscy młodzi ludzi dziewczyna staje się coraz bardziej nerwowa. Jej samej nigdy nie udało się czerpać Evny, co inni robią z łatwością od najmłodszych lat. Kiedy Hirka odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu jest zmuszona do desperackiej ucieczki, ponieważ gdy wyjdzie ona na jaw, jej życie będzie w niebezpieczeństwie.

Książkę, chociaż jest to całkiem pokaźne tomiszcze (650 stron), czyta się bardzo płynnie i nie ma tu czasu na nudę. Hirka jest bardzo sympatyczną postacią. Gdy ją poznajemy jest krnąbrną nastolatką lubiącą wyzwania, potrafi tupnąć nogą, gdy coś jej się nie podoba, a nawet rzucić się z pięściami na chłopaków większych od niej. Jest impulsywna oraz czasami wciąż dziecinna. Jednak, w miarę jak historia się rozwija i dziewczyna zmuszona jest do stawiania czoła coraz to nowym niebezpieczeństwom, dojrzewa na naszych oczach i przemienia się w rezolutną młodą kobietę. Podobało mi się to, jak autorka pokazała jej wstręt do wszelkiej przemocy. Jako że była bardzo zdolną uzdrowicielką, to w każdej sytuacji, nawet zagrożenia własnego życia wzbraniała się przed krzywdzeniem innych, argumentując, że przecież ona zajmuje się leczeniem i pomaganiem.

Drugą ciekawą postacią jest Rime, syn arystokratycznego rodu, który wyrzeka się swych przywilejów pragnąc uciec od narzucanego mu przeznaczenia. Jednak to, co wydawało mu się sprytnym wybiegiem, okazuje się jednak działać mocno na jego niekorzyść i zamiast oczekiwanej wolności, staje się niewolnikiem tych samych ludzi, przed którymi chciał uciec. Jest on chyba najbardziej tragiczną i skonfliktowaną wewnętrznie postacią w całej książce.

Cała opowieść ma bardzo urokliwy klimat. Czuje się tu silne wpływy mitologii nordyckiej, chociaż cały świat Ym i jego mieszkańcy są wymysłem samej autorki. Mamy tu jednak również Kruki, które są uznawane za święte ptaki, bramy pomiędzy światami oraz stwory rodem z koszmarów. Bardzo podobało mi się również to, w jaki sposób autorka opisała wierzenia i system religii aetlingów. Było tam wiele naprawdę mądrych cytatów odnośnie do wiary samej w sobie i tego co ona znaczy dla ludzi (albo raczej nieludzi w tym przypadku).

Sama końcówka trochę mi się dłużyła. Po ostatnich epickich wydarzeniach było jeszcze ponad 50 stron zakończenia, które według mnie było niepotrzebnie przeciągnięte. Oczywiście książka kończy się w takim miejscu, że od razu chce się sięgnąć po kolejną część. Ja z pewnością to zrobię, jak tylko dostanę kolejne tomy w swoje ręce.

****